czwartek, 24 listopada 2011

Codzienność

Im dłuższe przerwy robię w pisaniu, tym trudniej mi się do tego pisania zabrać.

Zawsze wydaje mi sie, że nie mam o czym pisać. Zwykła codzienność. Właściwie ciągle to samo.

Tomaszek nam się już rozgadał. Nadaje po swojemu, ale można już wyłowić z tego potoku - głównie - samogłosek słowo popcorn, które u niego brzmi jakoś tak: koką :) Przy czym prowadzi nas do kuchni i pokazuje na wielką zieloną miskę, w której zwykle Maniek serwuje właśnie popcorn. No i wreszcie synuś potrafi zamiauczeć jak kotek, ale basem: muuaaa. Dlatego na początku można by wziąć ten dźwięk za muczenie krowy, gdyby nie to, że mały pokazuje na futrzaka na zdjęciu. Krowy na żywo jeszcze nie widział.

Starsza moja latorośl pobiła się we wtorek z kolegą w przedszkolu. Dlatego wtorek miałam totalnie do d... . Pewnie przeżywam to bardziej niż by należało, ale ja już tak mam. Trochę pociesza mnie fakt, że te ślady po pazurkach mojej pociechy kolega zyskał po uprzednim duszeniu mojego synka. Ale niestety nie wiem, kto kogo sprowokował, bowiem Pawełkowi ostatnio dość łatwo przychodzi kłamstwo.

Takie codzienne troski i radości.


5 komentarzy:

  1. Też tak sobie często myślę jak ty, dlatego staram się nie robić żadnych przerw w blogowaniu :) Czy jest, czy nie ma o czym pisać blotka być musi.

    A że dzieci się tłuką to normalka. Matki nie powinny się tym za bardzo przejmować. Dziś się pobili, a za kilka dni mogą zostać najlepszymi kumplami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pawełek to żywioł i trzeba mu poświęcić wiele uwagi i energii. Czasem tej energii mi brakuje po prostu. Myślałam, że nauczanie cudzych dzieci jest trudne, ale teraz widzę, że o wiele trudniej jest wychować własne dzieci. Więcej mnie to emocjonalnie kosztuje...

    OdpowiedzUsuń
  3. wow pierwsze bójki ... kiedyś będziesz to wspominać z sentymentem. Natomiast kto zaczął tego raczej się nigdy do końca nie dowiesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Marecki już w pierwszy dzień się pobił, a teraz to juz jego kumpel jest. Tez tak mam, ze jak dłużej nie piszę to potem jakoś leń przychodzi

    OdpowiedzUsuń
  5. Polly - chyba nie z sentymentem, a ze ściskiem w żołądku...

    Mleczkowa - mam nadzieję, że tak będzie i w przypadku Pawełka

    OdpowiedzUsuń