Poniedziałek.Wracamy z Pawełkiem z przedszkola i rozmawiamy:
- Wiesz mamo, przygotowujemy jasełka i pani rozdawała role.
- Tak? I jaką masz rolę?
- Chyba Smoka Wawelskiego.
- Smoka? A co on robi w jasełkach?
- Goni Pana Jezusa.
Wtorek.
- I jak? Jesteś tym Smokiem Wawelskim?
- Nie.
- A jaka masz rolę?
- Chyba będę Dziewczynką z Zapałkami.
- Ale to jest DZIEWCZYNKA!
- Ale ma ZAPAŁKI! :)
Środa.
- No to kim w końcu będziesz w tych jasełkach?
- Pasterzem :/
hehhe rola zapałek to byłoby coś :))
OdpowiedzUsuńCiekawe, co by te zapałki robiły, aż strach pomyśleć :)
UsuńTaaa... U bratanicy też będą jasełka i się mała broni wszelkimi możliwymi sposobami przed udziałem w tym przedsięwzięciu.
OdpowiedzUsuńW przedszkolu jest tak, że wszystkie dzieci z grupy maja jakąś rolę, więc nikomu do głowy nie przychodzi się wymigiwać, ale w szkole, gdy robię przedstawienie biorę tylko chętnych. A Pawełek nareszcie cieszy się, że będzie występował. Pierwsze dwa lata przestał milcząco na scenie z w rękami w kieszeniach :)
Usuńhehehhehe usmiałam się. Marek w tym roku ma być diabełkiem i średnio jest zadowolony - wolałby być aniołkiem :D
OdpowiedzUsuńRola diabełka też świetna :) Marek ambitny jest :)
Usuńno ja go widziałam jako ta dziewczynka z zapałkami a tu jednak pasterz ... taki zwyczajne eeee
OdpowiedzUsuńCóż... może za rok będzie jakoś oryginalniej, panie przedszkolanki, jak widać maja fantazję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń